Lorenzowie cz.2

Mając 28 lat, wychodzi za mąż za sześć lat młodszego Karola Ilnickiego z
Doliny. Małżeństwo to było ponoć zaaranżowane przez rodziców młodych ze
względów materialnych. Anna i Karol musieli jednak przypaść sobie do
gustu, bo przeżyli wspólnie w zgodzie ponad 30 lat. Początkowe spokojne
życie rodzinne przerwała im II wojna światowa. Lorenzowie jako
potomkowie niemieckich osadników muszą podporządkować się niemiecko –
radzieckiej umowie i w ramach akcji „ Heims ins Reich” zostają
przesiedleni na tereny należące do Niemiec. Małżeństwo wraz z dwojgiem
dzieci dociera aż do Hamburga. Nie mogąc się zaaklimatyzować w nowym
miejscu, postanawiają wrócić do Doliny, gdzie pozostało rodzeństwo
Karola. Do wyjazdu z Doliny i okolic zostali zmuszeni także pozostali
członkowie rodzinny Anny. Jej bratanek Adam Lorenz wspomina ten okres
tak:
„Pamiętam, że wyjeżdżały całe rodziny. Ja jechałem z dziadkiem (Józef
Lorenz – ojciec Anny), matką, bratem Józefem i malutką siostrzyczką
Ireną. Ojciec mój został w tym czasie wcielony do wojska niemieckiego i
walczył na froncie wschodnim. Było nam ciężko. Dziadek cały czas
wspominał Dolinę i to, co tam pozostawili. W nowym miejscu nie czuł się
dobrze. Z tej zgryzoty popełnił samobójstwo: powiesił się. Mama
postanowiła wyjechać dalej i dotarliśmy do Meklemburgii. Tam
mieszkaliśmy i pracowaliśmy w gospodarstwie rolnym aż do końca wojny. Po
wojnie matka rozpoczęła poszukiwania ojca, bo nie było żadnych wieści o
nim. W poszukiwaniach pomógł Czerwony Krzyż. Okazało się, że ojciec
przebywa w Szkocji. Pojechaliśmy więc do niego i tam rozpoczęliśmy nowe
życie”.
W
Szkocji Adamowi i jego rodzinie powiodło się. Mieli tam wielkie
gospodarstwo rolne, a z czasem zajęli się hodowlą świń. W nowym miejscu
rodzina powiększa się i na świat przychodzi Elżbieta.
Adam, już jako dorosły człowiek, wyjeżdża do Kanady, gdzie zatrudnia
się na etacie robotnika budowlanego. Odłożywszy trochę grosza, kupuje
farmę i hoduje krowy. Sprowadza do Kanady swojego brata Józefa z rodziną
i po pewnym czasie otwierają własną firmę budowlaną.
Anna doczekała końca wojny w Dolinie, ale niestety znowu przyszło jej
opuścić rodzinne strony, zostawić dorobek małżeńskiego życia i ruszyć w
nieznane. Jej mąż nie chciał przyjąć obywatelstwa radzieckiego i zostali
repatriowani na polskie Ziemie Odzyskane. Po wielu perypetiach
osiedlają się w Opolu, gdzie Anna umiera w 1965 r.